In recent years, not only during negotiations, but from our long-standing contractors, we have increasingly encountered unethical and non-partnerly business behaviour in the area of employee takeovers. I am by no means talking about the hiring and acquisition of outstanding professionals, but of blue-collar workers. It is well known that ‘The total cost of hiring a new employee can be three to four times the salary of the position,’ according to Edie Goldberg, founder of E. L. Goldberg & Associates. How, then, can we treat contracts in which our future/current ‘Business Partners’ offer to take over an employee after three months, treating this very provision of the contract as zero-sum, while at the same time proposing a margin of a few per cent for the agency? Intraservis Group's analysis shows that the biggest costs arise at the stage of: - Recruitment (cost of advertising, advertising, verification and selection of candidates, legalisation of employment, organisation of transport to Poland) - approximately 50%. - Deployment (working clothes, health and safety training, research, qualification courses, personnel costs, registration of employees, time needed for adaptation to the new position - lower productivity and quality of work) - approx. 20% (it should be emphasised that many of the mentioned costs of deployment are within the scope of services on the side of the agency). - Staff turnover - approx. 30%. Taking into account the importance of turnover costs, it can be assumed that the cost of recruitment for maintaining one position is many times higher (the average length of work of foreigners is max. 3-5 months and this is the agency's cost). Why is the market moving in this direction? There are three main reasons: - High competition - since 2013 the APT market in Poland has been growing very dynamically, ease of entry into the industry, no barriers e.g. licence fees, no need for investment or verification of professional competence. The number of employment agencies in Poland is now approaching, if not already exceeding, 10,000. - The instinct to survive (exist) on the market at all costs - applies above all to new entrants to the APT industry, but not only to those desperate in the face of growing competition who accept this also. - The pressure to optimise employment costs leads companies to seek savings, often blaming employment agencies. The problem, however, lies not in the cost of managing staff, but in access and recruitment processes. The time for verification is coming - a bad trend that will bring dissatisfaction to all labour market participants. Weak agencies that do not have adequate staffing, financial backing and proper recruitment structures with the current ever-increasing recruitment costs will be vetted negatively. How might this affect the market? Well, the same as usual, i.e. the market will be left with the proven and strongest Agencies that can pull it off, but this time will be very costly.
Dyrektor Generalny w Grupie Intraservis - Odpowiadam za strategię biznesową i całokształt działalności grupy kapitałowej | Realizacja planów krótko i długoterminowych 📈 | Rozwój 🚀 | Innowacje 💡 | Wyniki finansowe 💼
W ostatnich latach nie tylko w trakcie negocjacji, ale od wieloletnich naszych kontrahentów coraz częściej spotykamy się z nieetycznym i niepartnerskim zachowaniem biznesowym w obszarze przejmowania pracowników. Nie mówię tu bynajmniej o zatrudnianiu i przejmowaniu wybitnych fachowców, a o pracownikach fizycznych. Wiadomo nie od dziś, że „Całkowity koszt zatrudnienia nowego pracownika może być od trzech do czterech razy wyższy od wynagrodzenia na danym stanowisku – ocenia Edie Goldberg, założycielka firmy E. L. Goldberg & Associates. Jak zatem można traktować umowy, w których nasi przyszli/obecni „Partnerzy biznesowi” proponują nam przejęcie pracownika po 3-ch miesiącach, traktując ten właśnie zapis umowy zero-jedynkowo, jednocześnie proponując dla agencji marżę na poziomie kilku procent? Z analiz przeprowadzonych przez Intraservis Group wynika, że największe koszty powstają na etapie: • Rekrutacji (koszt reklamy, ogłoszenia, weryfikacja i selekcja kandydatów, legalizacji zatrudnienia, organizacji transportu do Polski) – ok. 50%. • Wdrożenia (ubrania robocze, szkolenia BHP, badania, kursy kwalifikacyjne, koszty kadrowe, rejestracja pracowników, czas potrzebny na adaptację na nowym stanowisku – niższa wydajność i jakość pracy) – ok. 20% (należy podkreślić, iż wiele z wymienionych kosztów wdrożenia znajduje się w zakresie usług po stronie agencji). • Rotacja pracowników – ok. 30%. Biorąc pod uwagę wagę kosztów rotacji, można przyjąć, iż koszt rekrutacji dla utrzymania jednego stanowiska jest wielokrotnie większy (średnia długość pracy cudzoziemców to max 3-5 miesięcy i jest to koszt agencji). Dlaczego rynek zmierza w tym kierunku? Są trzy główne powody: • Duża konkurencja - od 2013r rynek APT w Polsce bardzo dynamicznie rośnie, łatwość wejścia do branży, brak barier np. opłaty licencyjne, brak konieczności inwestycji, czy też weryfikacji kompetencji zawodowych. Ilość agencji pracy w Polsce zbliża się obecnie do 10 tys. jeśli już jej nie przekroczyła. • Instynkt przetrwania (zaistnienia) na rynku za wszelką cenę – dotyczy przede wszystkim nowych podmiotów w branży APT, ale i nie tylko tych zdesperowanych w obliczu rosnącej konkurencji, które się na to godzą również. • Presja na optymalizację kosztów zatrudnienia skłania firmy do szukania oszczędności, często obwiniając agencje pracy. Problem jednak leży nie w kosztach zarządzania pracownikami, ale w dostępie do nich i procesach rekrutacyjnych. Nadchodzi czas weryfikacji – jest to zły trend, który przyniesie niezadowolenie wszystkich uczestników rynku pracy. Słabe agencje, które nie mają odpowiedniego zaplecza kadrowego, finansowego oraz odpowiednich struktur rekrutacyjnych przy obecnych wciąż rosnących kosztach rekrutacji zostaną zweryfikowane negatywnie. Jak to może wpłynąć na rynek? No cóż, tak jak zwykle, czyli na rynku zostaną sprawdzone i najsilniejsze Agencje, które to udźwigną, jednak ten czas będzie bardzo kosztowny, dla niektórych wręcz zabójczy niestety.