Kardynalnym błędem zwinnych transformacji jest oparcie zmiany na scrum masterach. Nie, scrum master nie jest agentem zmiany w organizacji. Skutecznym agentem zmiany może stać się ktoś, kto ma możliwość inicjowania i wprowadzania zmian. Szukając agentów zmian, trzeba zastanowić się, w jaki sposób działają ścieżki dowodzenia w organizacjach. W korporacjach często dowodzenie opiera się na managerach, w softwarehouses wdrażających coś u klientów na kierownikach projektów, w software houses usługowych również na managerach, w niektórych software houses na analitykach, w firmach produktowych na menadżerach produktu, a w maluśkich firmach na właścicielach. To są kandydaci i kandydatki na skutecznych agentów zmian. Czytaj dalej na moim blogu. Link 🔗 w komentarzu. #ITSpotykaKlienta #analizaBiznesowa #analizaIT
"Nie, scrum master nie jest agentem zmiany w organizacji" To kim jest? Dla mnie jak zespół dostaje przestrzeń na samoorganizację i ma lidera/liderów w drodze do tego - to właśnie to jest/są agenci zmiany. I jak wybierają Scruma to nazywają go Scrum Masterem. I piszę to, bo sam taką drogę przeszedłem. I mam dużą satysfakcję z tego, że byłem Agentem Zmiany zwanym Scrum Masterem. Dodam, że firma była zadowolona z naszej odpowiedzialności i efektywności w tej samoorganizacji.
Odwróciłbym trochę temat: po co firmy zatrudniają SMów? Po co zatrudniać SM’a, zazwyczaj przez silną selekcję podczas rekrutacji wybierać najlepszych, jeśli organizacja nie ma zamiaru dać SMowi realnego wpływu na organizację, a praca ma się sprowadzać do odbębniania „ceremonii” scrumowych?! Przecież może je pociągnąć i manager, i kierownik projektu, i analityk czy nawet właściciel, przy okazji ładnie statusując zespół i fajnie mikromenadżentować (ale słowotwórstwo, co nie?;), wychodząc z prostego założenia, że kontrola najwyższą formą zaufania, a monopol na nieomylność nadaje się odpowiednim stanowiskiem. A czy to przypadkiem nie jest często tak, że managerowie, właśnie Ci, których wymieniłeś, boją się realnej zmiany? Czyż nie łatwiej jest nic nie zmieniać, pozostać w strefie komfortu oraz „władzy” i mówić o dążeniu do zwinności, czy jej stosowaniu, niż pozwolić przeprowadzić zmianę „jakiemuś SM”/specjaliście, która grozi utratą kontroli, prawda?
Inicjowanie, wprowadzanie zmian, ale kluczową jest decyzyjność.
Jeśli SM nie jest w stanie drajwować zmiany i zwinnej transformacji to może należy się zastanowić czy aby napewno z dobrym człowiekiem mamy do czynienia. Jeśli SM nie potrafi opanować procesu wytwórczego w zespole to kto ma potrafić? Może czas weryfikować umiejętności zatrudnianych SMów zamiast posiadania certyfikatu ze znajomości kilkunastu stron przewodnika scrumowego? Może czas w końcu zdefiniować jakie te umiejętności są.
Moim zdaniem to trochę zależy, o zmianie w jakiej skali mówisz. W mniejszych kontekstach, gdzie do realizacji projektu lub produktu wystarczy jeden zespół, Scrum Master może być jednocześnie agentem zmiany. Ale jeśli mowa o większej skali - wielozespołowej, wieloproduktowej lub wieloprojektowej, to pojedynczy Scrum Master ma ZWYKLE za małą decyzyjność. Zmiana może się zadziać tam, gdzie jest decyzyjność. A to, gdzie ona jest, zależy od skali i struktury przedsięwzięcia.
Michał, jedynym "kardynalnym błędem" jaki poruszasz w tym tekście jest eksperckie pisanie o "kardynalnym błędzie". Zgadziłbym się z tezą, że "opieranie" zmiany *wyłącznie* na Scrum Masterach to niebezpieczna strategia, ale nikt tak nie robi (prawie - znam jeden przypadek i poszło świetnie, ale ludzie byli nieprzypadkowi, a zmiana odpowiednia). Zmianę opiera się na ludziach, a ich rola nie ma znaczenia. Jeśli są to odpowiedni Scrum Masterzy, to też są dobrymi agentami zmiany. Teraz najciekawsze: Jaka transformacja? O jakiej zmianie myślisz? Są zmiany duże, małe, punktowe, ogólne, długo trwające czy przeskoki w krótkim czasie. Serio wrzucasz je do jednego worka bez refleksji jaka to zmiana, jakich ma interesariuszy, zasięg, powody, przewidywane efekty, przebieg czy outcome?
Każdy ma swoją rolę i tego należy się trzymać. Tego typu transformacje mogą wymagać strategicznego podejścia, a przez to wymagają odpowiednich umocowań, narzędzi i znajomości kultury. Project Manager może być wsparciem w transformacjach. Ważne kwestie przy wyborze takiej osoby to konflikt interesów, oraz stronniczość.
Genialne i trafne, zgadzam się w 100%. Aż sobie wydrukowałam do pdfa i zapisałam na dysku... co mi się jak dotąd w przypadku takiego artykułu jeszcze nigdy nie zdarzyło :O
Usprawniam współpracę między IT a Biznesem 💡 Rozpoznawanie interesariuszy ⦿ Odkrywanie potrzeb biznesowych ⦿ Warsztatowe metody analizy ⦿ Wzorce analizy ⦿ Rozumienie technologii ⦿ Myślenie systemowe
1 tyg.👉 Czytaj tu: https://www.michalbartyzel.pl/scrum-pasozyt-ktory-szkodzi-organizacjom