Taka sytuacja: masz ustalone widełki na dane stanowisko (niewidoczne w ogłoszeniu). Kandydat(ka), zapytany/a o swoje oczekiwania, podaje kwotę poniżej Twojego minimum. Spełnia wszystkie wymagania i chcesz złożyć ofertę. Co robisz? A: Oferuję tyle, ile chce. B: Oferuję swoją minimalną stawkę. C: Oferuję stawkę adekwatną do umiejętności i doświadczenia, nawet jeśli zbliża się do mojego maksimum. Czytałam kiedyś artykuł, którego autor tłumaczył dlaczego rozwiązanie "A" jest najgorsze z możliwych, bo taka "pozorna oszczędność" odbija się później czkawką. Lepsze jest więc "B" czy "C"? 🤔
Uwielbiam wspomnienie rozmowy, gdy zacząłem mówić potencjalnemu przełożonemu (proces rekrutacyjny był prowadzony tylko przez niego) o negocjacjach brutto brutto, to powiedział, że on odpada, bo nie umie w takie rzeczy :D
To zależy jaka jest różnica między oczekiwaniami kandydata/ki, a stawką, która wychodzi mi po procesie rekrutacji. Natomiast ja od zawsze pracuję na jawnych widełkach. Zdarzały się jednak sytuacje, że kandydat podał swoje oczekiwania, które były na poziomie dolnej granicy, a w czasie rekrutacji wychodziło, że kandydat jest mocniejszy i sprawiedliwie stawka powinna być wyższa. Zawsze podnosiłam ofertę, ale nigdy maksymalnie. Z prostego względu: widełki na dane stanowisko w większości firm są rewidowane zwykle raz w roku, oferując maksimum widełek, tracę możliwość negocjacji i ew. podwyżki. I dla obrońców teorii, że podwyżka to rzecz niepewna i od razu powinno się dać wyższą stawkę, mam pytanie: a co jeśli pracownik dostanie kontrofertę z rynku?
A to w ogóle są takie osoby?
Ja patrzę na to jako na proces zarządzania wynagrodzeniami. Na pewno nie dałabym stawki poniżej widełek, bo to oznacza, że takiego procesu nie ma. Robiąc "porządek" na wstępie łatwiej jest później trzymać się wytycznych procesowych i nie bać się posądzania o nierówne traktowanie. Ja działam wg jasno ustalonego procesu wiec nie mam takich dylematów: mówię też to każdemu kandydatowi, że pytam o oczekiwania finansowe nie z powodu negocjacji tylko sprawdzenia czy możemy się finansowo spotkać, bo to stanowisko ma z góry określoną stawkę i oferta będzie zgodna z wyceną niezależnie od tego co powie kandydat.
Przecież to wieje zwyczajnym nieprzygotowaniem. Żyjemy w czasach gdzie bardzo łatwo o wiedzę a propos widełek zarobkowych właściwie dowolnego stanowiska. A nie należy spytać się na czym oparł swoje oczekiwania? Te pytanie może wiele wyjaśnić.
Dwa przyklady: 1. Moja pierwsza praca w branzy, bylam zdesperowana by cos znalezc, zaproponowano mi kwote X z komentarzem, ze to "max co moga zaoferowac". Szybko sie dowiedzialam, ze z zatrudnionych wowczas 6 osob na to samo stanowisko ja dostalam najnizsza pensje, mimo najlepszego doswiadczenia i wyksztalcenia. Do dzis, mimo uplywu wielu lat, pozostal mi niesmak - nie z powodu niskiej pensji, ale tego, ze zostalam oklamana. Ten schemat ze strony szefa (nietrzymania sie do koncy prawdy, bez wzgledu na temat) powtarzal sie wielokrotnie pozniej... 2. Wiele lat pozniej aplikowalam na bardzo ciekawe stanowisko. Po swietnej rozmowie o prace, przyszla szefowa rzucila "sluchaj, naprawde chce, zebysmy sie dogadaly, ale ograniczaja mnie widelki, max to kwota X. Jestes w stanie taki poziom zaakceptowac?" Przyjelam propozycje, wiedzac z gory (juz wiedzialam, jak to sprawdzic), ze mowila prawde. Nasza wspolpraca trwala niestety tylko kilka lat, zaufanie po obu stronach nigdy nie zostali zlamane i do dzis wspominam ja jako jedna z osob, od ktorych w zyciu zawodowym nauczylam sie najwiecej.
C ale jeszcze nie widziałem u nas takiej rekrutacji 😂😂 Anna Sykut Sam kiedyś byłem kiedyś w punkcie A ale sami dali B 😀😀
Kandydatka zrobiła niemądrze, jak się nie zna widełek, to się pyta czy jakieś są.
Employer Branding Specialist | Communication Specialist
1 dzieńByłam kiedyś w sytuacji, gdzie podałam widełki, które mi pasowały, a przy składaniu oferty firma sama z siebie zaproponowała mi więcej - nie jakieś kokosy, ale odczuwalnie więcej :) Jeszcze nie zaczęłam tam dobrze pracy a już poczułam się doceniona i zauważona - mocno wpłynęło to na moją motywację i poczucie przynależności do firmy. Do dziś bardzo miło wspominam tę współpracę ❤️ Więc gdybym miała taką możliwość wybrałabym opcję C.